Wieczór w biurze zapadał,
Siadłem w krześle swym,
A w powietrze wznosił się
ze zwietrzałej kawy dym.
Nagle gdzieś z internetu
zamrugało do mnie coś.
Głowa ciężka, wzrok wysiadał;
trzeba było przetrwać noc.
W odnośnikach znalazłem:
"edytuj, radę dasz!"
Pomyślałem sobie, że:
może to piekło, a może raj.
Wtedy menu rozbłysło
i pokazało mi jak.
Strony łkały o poprawki
i wołały do mnie ta-ak:
Witaj tu, w Hotelu Wikipedia!
Tak tu pięknie jest (tak tu pięknie jest),
tyle wolnych miejsc...
Pracy, że hej, w Hotelu Wikipedia!
W każdej porze dnia
znajdziesz tutaj nas...
|
Wiele linków w portalu,
zalążki to nie dość,
Użytkownicy mówią mi:
wszyscy tkwimy tu,
bo taki już nasz los.
Lista najpotrzebniejszych
rośnie, że aż strach.
Chociaż tną go z całych sił,
lecz się nie poddaje gad.
W końcu tylko pamiętam,
że już miałem dość.
Chciałem znaleźć przycisk "wstecz"
i nareszcie uciec stąd.
Spokojnie, stwierdził Rambot,
programują nas by brać.
Choć wyjść możesz kiedy chcesz,
to zostawisz tu swój wkład.
Witaj więc w Hotelu Wikipedia!
Tak tu pięknie jest,
tyle wolnych miejsc...
Piszą wciąż w Hotelu Wikipedia.
Możesz zrobić coś —
I wandali koś —
- — autor: Elf (na melodię "Hotel California")
|